piątek, 20 września 2013

Rozdział 1


EDIT : Oto rozdział pierwszy mojego nowego bloga. Dopiero zaczynam, ale uważam, że ten rozdział jest trochę za krótki :( . Postaram się, aby kolejne były przynajmniej 2 albo 3 razy dłuższe :D . Jeśli czytasz, pozostaw ślad po sobie. Będzie mi bardzo miło !

Pacia. xoxo
PS. Bohaterowie są opisani w zakładce Bohaterowie na stronie głównej.


~Godzina 6:30~
-Lenka, córciu, wstawaj ! Dzisiaj ostatni dzień szkoły, nie pamiętasz ? - krzyknęła mama, od razu budząc mnie - Co chciałabyś zjeść na śniadanie ?
Powoli zwlokłam się z łóżka i wolnym krokiem dotarłam do kuchni. Zapachniało jajecznicą ... Fuu , jak ja nie cierpię jajecznicy ! Przerywając moje myśli odpowiedziałam mamie, że mam ochotę na omlet z dżemem i bitą śmietaną
. W czasie gdy mama szykowała mi śniadanie, zadzwonił mój telefon : oczywiście dzwoni Paula.
- No hej , wstałaś już ?
- Jak z tobą gadam to chyba wstałam, nie ?
- No tak ... Dobra, słuchaj : dzisiaj zakończenie roku, a ja totalnie nie wiem w co się ubrać ! Błagam, przyjdź jak najszybciej i pomóż mi coś znaleźć . PROOOOOOSZĘ ! - wydarła mi się do słuchawki.
- Masz tyle ubrań, że całą Afrykę byś mogła ubrać, a ty mi tu ściemniasz, że nie masz się w co ubrać ? - spytałam -Ale dobra, będę u ciebie za 30 min. Do zobaczenia !
- No paa ... O , i jak przyjdziesz , to pogadamy o tej kolonii na wakacjach ! - oznajmiła Paula.
- Oki , to do zobaczenia.
- Paa ( buziaczek )
-Mamo, omlet już jest ? Paulina potrzebuje pomocy przy wyborze ubrań, dosłownie sprawa życia i śmierci i muszę zjeść szybko.
- Jasne, już gotowe. Masz - i podała mi talerz z parującym omletem.
~w domu Pauliny~
Kiedy weszłam do pokoju Pauli, zaczęłam się śmiać. Siedziała sobie w stercie ubrań z podkrążonymi oczami i rozmazanym tuszem. Wyglądała jakby miała czołowe z tuszem do rzęs.
- Proszę, wybierz mi coś ! - błagała Paula.
- Okey, ale ty idź do łazienki i zmyj to z siebie, bo jak na ciebie patrzę, to omlet ze śniadania podchodzi mi do gardła.
- Dobra, już idę ..
Podczas jej nieobecności, skompletowałam ładny zestaw, który będzie idealnie jej pasował :

Ja natomiast mam komplet, który przygotowałam w domu :


Jak Pauli przyszła, wpadła w zachwyt i wychwalała mnie jaką to jestem świetną przyjaciółką, i że mnie kocha i takie tam . Ubrałyśmy się i zrobiłyśmy makijaż. W czasie robienia make-upu, poruszyłam temat dotyczący wakacji - wyjazdu nad morze. Paul znalazła świetną ofertę, i chcemy ją jak najszybciej wykorzystać.
- Lena, zarezerwowałam już nam miejsca - oznajmiła Paulina - Trzeba wpłacić zaliczkę do 2 lipca, bo 10 o 6:00 już wyjazd spod tej galerii na Niepodległości. Zapamiętasz , czy mam ci na czole napisać ?
- Spoko spoko, zapiszę w telefonie i w kalendarzu i na kartce, o i na ręce też . Na pewno nie zapomnę głupolu - i trzasnęłam ją w czoło.
- Ej! - krzyknęła Paula - Bolało !
- Miało boleć, hahahahhha !
~Po skończonych przygotowaniach, nadszedł czas na zakończenie trzeciej ( i ostatniej ) klasy gimnazjum.~
 Przed wejściem spotkałyśmy Domi . Wyglądała świetnie, bo zawsze miała świetne wyczucie stylu.


 Przywitałyśmy się z Danielem i z Filipem i skierowaliśmy się razem do sali wyznaczonej dla 3C.
- No to, panienki, jakie macie plany na wakacje ? - zapytał Daniel głosem zboczonego faceta spod TESCO - Jakijś wyjazd, czy coś ?
- Nie twój interes, słodki dupku - odparowała Domi.
- Uuu, ostra, takie lubię... - zamruczał Filip i przysunął się do rudzielca.
- Ile razy mam ci powtarzać, że się z tobą nie umówię ?! Musiała bym byś naćpana jakimiś prochami żeby się zgodzić !
- To się da załatwić ! - powiedzieli równocześnie Daniel i Filip
- Dajcie jej spokój, ona jest już zajęta - powiedziałam tonem bardzo normalnym, żeby nic nie podejrzewali. Widok ich min doprowadził mnie do "wewnętrznej głupawki śmiechowej", ale po kilku chwilach już przeszło, ale Paula dalej brnęła :
- Jak to ? Nie znacie tego pakera Marka z trójki ? Tak się zadufał w Domi, że każdemu facetowi, który ją wkurwi, daje takiego kopa, że przez tydzień nie mogą siąść na tyłku !
- Ten Maciek ? - powiedział Filip ze strachem w głosie - On Krzyśkowi złamał rękę... Chodź, Daniel, spadamy ! I weszli do sali numer 37. Zaczęłyśmy się śmiać jak opętane, nie mogłyśmy przestać ale musiałyśmy w końcu, bo nauczycielka zgromiła nas wzrokiem. Weszłyśmy do klasy i zaczęło się...
~godzinę później~
- Domcia, a ty do której szkoły idziesz po gimnazjum ? - spytała Paulina.
- No wiesz, szaleję za Maksem, więc idę tam, gdzie on ... - rozmarzyła się Dom.
- Jesteś głupia, czemu nie powiesz mu, że ci się podoba ? - spytałam.
- Wiesz, że jestem mega nieśmiała, a z resztą ona nawet nie spojrzy na taką dziewczynę jak ja ... - powiedziała ze smutkiem w głosie - Jestem beznadziejna ...
- Co ty gadasz ?! Po prostu musi dojrzeć i zobaczyć jaka z ciebie wspaniała dziewczyna i wtedy nie opuści cię nawet na krok ! - próbowała pocieszyć ją Paula, ale z mizernym skutkiem - Co ty na to Domi : odprowadzę cię do domu i oglądniemy u ciebie jakijś film, dobra ?
- Dobra ... Jeszcze wpadnijmy do sklepu po coś do jedzenia, lodówkę w domu mam kompletnie wyczyszczoną - oznajmiła Domcia z lekkim uśmiechem na ustach.
- No to wy zajmijcie się sobą, a ja idę do domu. Poopalam się trochę na leżaczku. Pa, dziewczyny !
- Paa! - odpowiedziały i poszły w stronę najbliższego sklepu.
Przez drogę rozmyślałam o tym, kiedy w końcu ja znajdę swoją druga połówkę. No bo szczerze mówiąc, chłopaka nie miałam prawie od trzech lat (wcześniej chodziłam z Filipem, ale to zamierzchła przeszłość) !
Wtedy było super ... Świat wydawał się taki świetny i cudowny ... Chciałabym znowu coś takiego przeżyć, tylko trzeba znaleźć drugą odpowiednia osobę. Może na kolonii kogoś poznam ? Byłoby super !
Kiedy szłam, nie zauważyłam chłopaka, który szedł przede mną. Po prostu na niego wpadłam ! Zrobiłam się czerwona, ale mimo tego użyłam jednego z moich zniewalających uśmiechów myśląc, że może coś to da. Odwzajemnił uśmiech i powiedział ...

Ciąg dalszy nastapi z kilka najbliższych dni :).

Pacia.

4 komentarze: